Kultura jako czasownik. Sondowanie nowej humanistyki

Ryszard Nycz

Miejsce wydania: Warszawa
Rok wydania: 2017
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Liczba stron: 234
ISBN: 978-83-65832-77-7
Cena: 35,00

Ryszard Nycz – prof. dr hab., teoretyk i historyk literatury i kultury, kierownik Katedry Antropologii Literatury i Badań Kulturowych WP UJ, redaktor naczelny „Tekstów Drugich” IBL PAN. Wcześniej opublikował: Sylwy współczesne (1984, 1996), Tekstowy świat (1993, 2000, tłum. bułg. 2005, tłum. ukr. 2007), Język modernizmu (1997, 2002, 2013, tłum. ang. 2017), Literaturę jako trop rzeczywistości (2001,2012), Poetykę doświadczenia (2012).

 

Kultura jako czasownik to książka o tym, co nazywam nową humanistyką o szerokim i bardzo zróżnicowanym froncie orientacji, kierunków, zwrotów oraz po prostu zaciekawień, łączących się w sprzeciwie wobec pryncypiów nowoczesnej teorii humanistycznego poznania.

Jeśli bowiem nowoczesne poznanie przedstawia się jako bezcielesne, bezosobowe, statyczne, zewnętrzne i neutralne (niezaangażowane), to nowohumanistyczne poszukiwania prowadzone są w oparciu o zgoła odmienne założenia: poznania ucieleśnionego, spersonalizowanego (uczestniczącego), aktywnie działającego (poznawczo interweniującego), wnikającego do wnętrza badanego środowiska problemowego oraz usytuowanego (zaangażowanego). To bardzo istotna zmiana (...). Wraz z nią przechodzimy od kultury bezinteresownej obserwacji, ufundowanej na micie kontemplatywnego oglądu całego zewnętrznego świata, do realnej kultury partycypacyjnego działania, pogodzonej z perspektywicznością i cząstkowością poznawczych działań podmiotu, od wewnątrz i własnym udziałem torującego sobie dostęp do rzeczywistości.

fragment Wstępu Autora

 

W Nyczowskim projekcie nowej humanistyki i obecnych na jej gruncie literaturoznawczych dociekań, kulturę robi się tak, jak robi się historię, ale nigdy od nowa. Niczym wstęga Möbiusa ustanawia się ona i zapisuje poprzez praktykowanie samej siebie, jest afektywnym polem performatywów, przyczyną i rezultatem działań cielesnych i niepowtarzalnych podmiotów, projekcją i konstelacją ich lęków, tęsknot, idiosynkrazji, a inwencja i konwencja stanowią rewers i awers tej samej monety. Czynna w tym projekcie inspiracja Schulzowska, gdzie dzieło jest ambarasującym wydarzeniem, okazuje się dziś dla Nycza najbardziej kuszącym narzędziem kulturowo-antropologicznego poznania i każe mu podzielać anty-redukcjonistyczne, inwencyjne i wreszcie mesjańskie rozumienie literatury. Konkludując: książka Ryszarda Nycza jest niezwykle ważnym i bardzo autorskim głosem w dzisiejszej debacie na temat kondycji humanistycznej Post-Teorii.

fragment recenzji prof. Marka Zaleskiego

 

 

« wstecz